Niektóre dzieci to prawdziwe niejadki. Zwykle z tego wyrastają (być może sama pamiętasz, jak za dzieciaka nie chciałaś jeść niczego prócz truskawkowych lodów i serowych chipsów), ale nic dziwnego w tym, że mimo wszystko martwisz się kiepskim apetytem swojego malca. Zwłaszcza, jeżeli ten problem tyczy się przede wszystkim śniadań. Z nich maluch nie może rezygnować. No to jakie śniadanie dla dziecka powinnaś przygotowywać i jak powinnaś go do niego zachęcać, by każdego ranka talerz został całkowicie opróżniony?
Pamiętaj, że to ty sama jesteś wzorem dla swoich dzieci. Jeżeli sama unikasz śniadań jak ognia i rano wrzucasz w siebie wyłącznie czarną kawę, nie dziw się, że maluch też nie chce jeść – on po prostu próbuje ciebie naśladować. Zmień swoje nawyki. Stań się prawidłowym wzorem dla swojego dziecka. Możesz nawet zachęcić go do przygotowywania wspólnych śniadań, pozwalając mu na krojenie warzyw czy smarowanie chleba masłem. Róbcie to razem i cieszcie się tą chwilą. Gdy maluch będzie brać czynny udział w przygotowywaniu śniadań, na pewno chętniej je potem zje.
Problem może nie tkwić jednak w samym śniadaniu, a w sposobie konsumpcji. Rano nikt nie ma czasu. Wszyscy członkowie rodziny spieszą się do szkoły lub pracy, a w domu panuje chaos i harmider, które potrafią obniżyć nawet największy apetyt. Musisz natomiast stworzyć dziecku optymalne warunki do zjedzenia śniadania. Jeżeli w kuchni panuje tłok, podaj mu posiłek w salonie. Nigdy też nie staraj się go pospieszać. Gdy już uznasz, że nie ma czasu na dłuższe jedzenie, możesz zapakować śniadanie do torebki, by maluch zjadł je już w szkole bądź przedszkolu.
A jakie śniadanie dla dziecka sprawdzi się najlepiej? Na pewno takie, które maluch zje z ochotą, a które jednocześnie będzie dla niego zdrowe. Staraj się dać mu zawsze jakiś wybór. Nie zadawaj jednak pytań otwartych typu: „na co masz ochotę”, a pozwól wybierać pomiędzy dwoma propozycjami: „wolisz zjeść jajka na miękko czy omleta z owocami”. Dzieci lubią podejmować decyzję. A gdy same zdecydują, co spożyją na śniadanie, chętnie po nie potem sięgną.