Wielu z nas od zawsze marzy o założeniu swojej rodziny, wychowywaniu swoich dzieci i przekazywaniu im swoich rodzinnych tradycji. O ile taki układ może się dla Ciebie wydawać oczywisty i jesteś przekonany, że nie trzeba w ogóle omawiać tego z twoją drugą połówką, po czasie może się okazać, że dla niej wizja waszej wspólnej przyszłości jest zupełnie inna, ale równie oczywista, co twoja dla Ciebie.
Oczywista nieoczywistość i zgrzyty
Dla wielu osób założenie rodziny i posiadanie dzieci jest oczywiste. Może to wynikać z wielu czynników: bo u nich w rodzinie jest tak od pokoleń, bo tak nakazuje tradycja czy religia. Czasami taki stan rzeczy jest dla danej osoby domyślny i nie czuje ona żadnej potrzeby omówienia tego ze swoim partnerem czy partnerką, nie przyjmując zupełnie do wiadomości, że ta druga osoba może chcieć czegoś innego. Czasami może to doprowadzić do poważnego spięcia, już długo po zawarciu ślubu, gdy okaże się, że obie strony chciały od związku czegoś zupełnie innego, niż druga strona i są oburzone, że się tego nie domyśliła lub że dla niej nie jest to tak oczywiste, jak dla nich.
Tradycja a potrzeby drugiej osoby
Takie konflikty zdarzają się zwłaszcza w związkach, które tworzą osoby wychowane lub wyznające zupełnie inną kulturę, a co za tym idzie, zupełnie różne tradycje. Często są na tyle przekonane, że ich dzieci będą wychowywane w ich kulturze, że zupełnie zapominają, czego może chcieć ich druga połówka. Jeśli w porę nie ustalimy kompromisu, może się okazać, że wychodzenie dzieci będzie prowadziło do konfliktów, a najbardziej ucierpią na tym nasze pociechy. Jeśli okaże się, że żadne z nas nie chce iść na żadne ustępstwa, pozostaje nam rozejść się i znaleźć partnera, który albo będzie podzielał naszą wizję wychowawczą, albo zgodzi się na nią bez problemów.
Wychowanie religijne dziecka
Podobny problem mogą napotkać pary, które tworzą osoby o zupełnie różnych wyznaniach. To nie tylko kwestie kulturowe, ale także znacznie ważniejsze, bo duchowe i boskie. W takim wypadku wiele osób nie zamierza iść na żaden kompromis, bo zależy im na tym, by ich dziecko wyznawało ważną i bliską im religię. Rodzice często nie rozumieją, że dzieciom nie należy narzucać żadnej religii i nie można ich zmusić do wiary w żadnego boga, ale i tak często jest to źródłem sposób w związkach i potrafi ostatecznie doprowadzić do rozstania, nawet wtedy, gdy mamy już swoje dzieci. I ponownie na takich kłótniach i konfliktach najbardziej cierpią włąśnie dzieci.
Brak porozumienia i konieczność rozstania się
Jeśli żadne z was nie myśli nawet o ustąpieniu na rzecz drugiego, to niestety znak, że powinniście zakończyć związek. Taka sytuacja dużo o was mówi, przede wszystkim to, że tak naprawdę nie obchodzi was szczęście drugiej osoby ani nawet waszego przyszłego dziecka, a samo postawienie na swoim. Poza tym dochodzi jeszcze kwestia tego, że nie potraficie znaleźć wspólnego kompromisu, nie jesteście dla siebie empatyczni i nie rozumiecie się nawzajem. W takiej sytuacji nie rzutuje to pozytywnie na wasze wspólne życie i lepiej rozejść się już teraz, niż spędzić życie z osobą, która nie chce słuchać o rozwiązaniu na korzyść drugiej osoby.